"Gospoda pod globusem” to cykl spotkań o ciekawych miejscach, podróżach, tych dalekich, ale też i tych całkiem bliskich, w formie spotkań towarzyskich przy kawie, herbacie, okraszonych zdjęciami z miejsc, o których fajnie pamiętać, które warte są opowieści, które są piękne lub zaskakujące, niecodzienne, inne, wzbudzające emocje. Organizatorzy: Lokalna Organizacja Turystyczna Trzech Rzek i Zajazd Magnolia z Pomiechówka.
wtorek, 16 lutego 2016
Na piątym kontynencie!
Już niebawem, bo 25 lutego we czwartek, Gospoda pod globusem po raz pierwszy na piątym kontynencie!
Gościem specjalnym, który poprowadzi spotkanie o Sydney i o Australii będzie Joachim Bartosik.
Zapraszamy na godz. 19.00
do Twierdzy Modlin,
ul. Baśki Murmańskiej 164
do siedziby Lokalnej Organizacji Turystycznej Trzech Rzek.
Wstęp jak zwykle wolny!
wtorek, 9 lutego 2016
Konno przez Góry Kaukazu
Trzeci rok działalności Gospody rozpoczęliśmy "Gruzją", a właściwie wędrówką po Tuszetii i jej kaukazkich szlakach.
Prowadzący spotkanie Katarzyna Boniecka i Michał Nowak odwiedzają Gruzję zarówno prywatnie jak i zawodowo. Nam opowiedzieli o swojej pierwszej prywatnej podróży uzupełniając swoją historię o wiedzę i obserwacje zdobyte później.
Z przedstawionych zdjęć wyłoniła się Tuszetia z niezwykle malowniczymi widokami, gdzie wysokie góry porośnięte zielenią wyglądają jak miękki aksamit i choć monumentalne, nie przytłaczają swoją wielkością.
Jako że Tuszetia to kraina pasterska nie zabrakło historii o prostym życiu pasterskim, gdzie wszystko toczy się swoim niespiesznym tempem, gdzie każdy gość jest mile widziany i goszczony czym chata bogata, gdzie gruziński napój wysokoprocentowy czyli czacza "przed posiłkiem, po posiłku i w trakcie nie zawadzi" i gdzie piciu alkoholu nieodlącznie towarzyszą toasty wznoszone z atencją za Boga, za gości, za ojczyznę z całym ceremoniałem.
Kasia i Michał przemierzali Tuszetię konno z gruzińskim przewodnikiem. Lecz zanim wyruszyli w swą podróż na końskim grzbiecie musieli najpierw swoje konie "złapać" i osiodłać na gruziński sposób. Gruzińska uprząż choć wyglądała dość prymitywnie, podobno była bardzo wygodna i sprawdzała się w czasie jazdy.
Opowieści naszych gości nierzadko dowcipne, okraszone cudnej urody zdjęciami kaukazkich przełęczy, koni, pasterzy, wyludnionych wsi, samotnych wież, świętych miejsc, gdzie kobietom nie było wstępu i gdzie w ofierze składano głowy baranów.
Zainteresowanych Gruzją, tych którzą chcą zaznać gruzińskich (smaków dosłownie i w przenośni) i gruzińskiej gościnności, rajdów w siodle kakuazkimi przełęczami, którym towarzyszą niezwykłe emocje, przestrzeń i poczucie wolności zapraszamy na stronę Kasi i Michała www.przygodawgruzji.pl
Wieczór gruziński to było bardzo udane wejście w trzeci rok Gospody!
Prowadzący spotkanie Katarzyna Boniecka i Michał Nowak odwiedzają Gruzję zarówno prywatnie jak i zawodowo. Nam opowiedzieli o swojej pierwszej prywatnej podróży uzupełniając swoją historię o wiedzę i obserwacje zdobyte później.
Z przedstawionych zdjęć wyłoniła się Tuszetia z niezwykle malowniczymi widokami, gdzie wysokie góry porośnięte zielenią wyglądają jak miękki aksamit i choć monumentalne, nie przytłaczają swoją wielkością.
Jako że Tuszetia to kraina pasterska nie zabrakło historii o prostym życiu pasterskim, gdzie wszystko toczy się swoim niespiesznym tempem, gdzie każdy gość jest mile widziany i goszczony czym chata bogata, gdzie gruziński napój wysokoprocentowy czyli czacza "przed posiłkiem, po posiłku i w trakcie nie zawadzi" i gdzie piciu alkoholu nieodlącznie towarzyszą toasty wznoszone z atencją za Boga, za gości, za ojczyznę z całym ceremoniałem.
Kasia i Michał przemierzali Tuszetię konno z gruzińskim przewodnikiem. Lecz zanim wyruszyli w swą podróż na końskim grzbiecie musieli najpierw swoje konie "złapać" i osiodłać na gruziński sposób. Gruzińska uprząż choć wyglądała dość prymitywnie, podobno była bardzo wygodna i sprawdzała się w czasie jazdy.
Opowieści naszych gości nierzadko dowcipne, okraszone cudnej urody zdjęciami kaukazkich przełęczy, koni, pasterzy, wyludnionych wsi, samotnych wież, świętych miejsc, gdzie kobietom nie było wstępu i gdzie w ofierze składano głowy baranów.
Zainteresowanych Gruzją, tych którzą chcą zaznać gruzińskich (smaków dosłownie i w przenośni) i gruzińskiej gościnności, rajdów w siodle kakuazkimi przełęczami, którym towarzyszą niezwykłe emocje, przestrzeń i poczucie wolności zapraszamy na stronę Kasi i Michała www.przygodawgruzji.pl
Wieczór gruziński to było bardzo udane wejście w trzeci rok Gospody!
Subskrybuj:
Posty (Atom)